Pierwszy sprzedany laptop – Lenovo IdeaPad 320-17AST

To będzie krótki wpis z prezentacją pierwszego sprzedanego przeze mnie laptopa.

Ten zaszczyt przypadł laptopowi Lenovo IdeaPad 320-17AST z ekranem o przekątnej 17 cali – jest to przedstawiciel niższego segmentu rynku i w tej konfiguracji, która była zamówiona, kosztował u mnie 1899 zł. To dokładnie ta sama cena, którą proponuje Komputronik dla klientów detalicznych. Laptop został pozyskany właśnie z Komputronika, ale z hurtowni. Różnica w zakupie między mną, a Komputronikiem jest taka, że ode mnie laptop wychodzi gotowy do pracy, a więc zawiera cały pakiet niezbędnego darmowego oprogramowania.

Przejdźmy jednak do samego laptopa. Jako, że jest to przedstawiciel niższego segmentu rynku, to jego konfiguracja nie jest zbyt mocna. Laptop ma jednak służyć do podstawowych zadań. Znajdziemy w nim procesor AMD A6-9220, który uważam za najsłabszy element tego modelu. Jest on wspierany przez 4 GB RAM DDR4 o taktowaniu 2133 MHz. Na dzisiejsze czasy jest to takie absolutne minimum. Jednak najważniejszym elementem, dzięki któremu użytkowanie laptopa staje się przyjemne, jest dysk SSD o pojemności 256 GB. Ekran w tym modelu ma 17 cali przekątnej, rozdzielczość 1600 x 900 i jest matowy. Niestety w tej cenie nie udało się znaleźć nic z dyskiem SSD i ekranem 1920 x 1080. Kąty widzenia nie są idealne, ale nie zapominajmy, że jest to sprzęt za mniej niż 2000 zł.

Jeśli chodzi o gniazda i technologie komunikacyjne, to posiada dwa gniazda USB (jedno 2.0, jedno 3.0), wyjście słuchawkowe, bluetooth, wifi w standardzie 802.1ac, gigabitowy ethernet, czytnik kart SD oraz napęd DVD-RW DL.

A oto kilka zdjęć przedstawianego laptopa.

Przy okazji pokażę co było impulsem do kupna nowego laptopa, a były to problemy z działaniem poprzedniego laptopa HP Paviliona dv7, również 17 calowego. Oto przyczyny jego zawieszania i przegrzewania.

Dowiedziałem się, że laptop pół roku temu trafił do czyszczenia. Jak widać na zdjęciach, nie był czyszczony od nowości. Pasta była już twarda. Zapewne „czyszczenie” polegało na przedmuchaniu sprężonym powietrzem, bo laptop był zbyt trudny do rozebrania. Na szczęście poprawiłem i wszystko działa. Oczywiście jest dość ciepły, ale taki urok 17 calowych HP Pavilionów.

Tak wygląda świeżo nałożona pasta. Jest ona swoim miejscu, a poprzednio była wszędzie, tylko nie tam gdzie trzeba.

Jeszcze na koniec krótki film z pokazem uruchamiania nowego Lenovo.

Dodaj komentarz